Amiga która również wyszła z firmy Commodore dość długo święciła swoje wspaniałe lata. Emulator Amigi pozwala nam w najlepszy sposób cofnąć się w te wspaniałe lata i pograć w ulubione tytuły na naszych komputerach PC. Należy przyznać, że gry na Amigę były bardzo rozbudowane pod względem graficznym jak i muzycznym. Byłą to swego czasu dość duża przepaść pomiędzy komputerami 8 i 16 bitowymi. Dlatego emulator Amigi pozwala po raz kolejny poczuć się dzieckiem. Win UAE Jedyny emulator który można polecić jeśli chcemy grać w gry na Amigę. Bez najmniejszego problemu można go uruchomić na naszym komputerze PC i cofnąć się delikatnie w czasie do systemów 16-bitowych. Oczywiście na tym emulatorze Amigi można bez najmniejszego problemu uruchamiać gry z komputerów takich jak Amiga 500, Amiga 600 czy Amiga 1200. Win UAE Windows (32 bit)Win UAE Windows (64 bit) Obydwie wersje po rozpakowaniu są w postaci pliku instalacyjnego MSI. Bez najmniejszego problemu można je zainstalować i grać w gry na Amigę.
EVERCADE C4 - Zestaw gier Delphine Col. 1 - EVERCADE, w empik.com: 245,59 zł. Przeczytaj recenzję EVERCADE C4 - Zestaw gier Delphine Col. 1. Zamów towar z dostawą do domu!
00:04 [#331] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @mmarcin2741, post #328 Nie było, ale prostota obsługi Amigi nie ustępowała konsolom, czego nie można powiedzieć o pc. Gry były spakowane arj-tem, który należało rozpakować i potem program zainstalować. Po określeniu prawidłowych przerwań dla karty dźwiękowej i kalibracji joysticka (jeśli ktoś posiadał), można było przystapić do zabawy. W systemie, gdzie nawet myszka potrzebowała swojego sterownika, problemy na początku zawsze się zdarzały. Do DOSa to nierzadko trzeba było oddzielne konfiguracje systemu robić pod konkretne gry bo np. jedne to wymagały pamięci (czy tam sterownika) EMS a inne jej nie znosiły. Też niektóre gry wymagały kosmicznych kombinacji z ładowaniem wszystkiego do górnej pamięci bo ciągle im brakowało pamięci konwencjonalnej. Lepiej było mieć kartę dźwięku bez sterownika ze zworkami albo co najmniej taką której sterownik tylko ją inicjalizował a nie musiał siedzieć w pamięci bo tej dla niektórych gier ciągle było mało choćby nie wiem co robił. Też jeśli chodzi o DOS to jak się jeszcze miało tą dźwiękówkę zgodną z Sound Blasterem to niekoniecznie była zgodna z daną grą. Nawet sam Sound Blaster 16 nie był 100% zgodny z Sound Blaster Pro i gry były w mono. Większość kart dźwięku miała też całkowicie skopaną syntezę FM i brzmiały gry jak kupa. Popularne karty Sound Blaster Vibra 16 miały taką tragiczną syntezę FM... i jeszcze mono dźwięk w grach gdzie najlepszym obsługiwanym SB był Pro Ja się na szczęście wykpiłem ESSem ES1688 ze zworkami, dźwięk działał od strzała i brzmiał dobrze. Jak się ostatnio bawiłem retro PC to protestowałem sporo różnych kart dźwięku i większość miała absolutnie tragiczny dźwięk PC z DOS to był tak toporny temat że aż ciekawy Odpowiedz 05:49 [#332] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @XoR, post #331 PC z DOS to był tak toporny temat że aż ciekawy Dos toporny był, ale szybkość/lekkość z jaką gry względem win95/98 chodziły była ogromna. W tamtym czasie człowiek był dosowym mistrzem klawiatury. Komendy spod ręki spisywano się szybciej niż myśli pojawiały się w głowie. Wchodziło się z ryczałtu do Setup od gry i ustawiało się wszystkie opcje. Ustawienie dźwięku z reguły było o tyle łatwiejsze, że domyślne atrybuty były podświetlane(tak to pamiętam na kartach Yamaha, a później SB z EAX) lub przy braku takich znało się na pamięć te trzy lub cztery wartości i się je zaznaczało. Problemów jako takich co by mi popsuły zabawę nie pamiętam... Na siłę oczywiście da radę coś wymyślić, ale niech ktoś pierwszy pokaże mi "idealny" system Względem jakości dźwięku też w moim przypadku jest inaczej. Dramatu o zgrozo nie było. Pamiętam tylko różnicę względem przyjaciółki z racji midi, ale tam gdzie była lepsza produkcja to i sample się pojawiały... Ostatnia aktualizacja: 06:09:29 przez WojoS Odpowiedz 08:22 [#333] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @WojoS, post #332 Jeśli chodzi o dźwięk, to standardem dos był sound blaster który nie zapewniał takiej jakości dźwięku, jaki mogliśmy usłyszeć na Amidze. Wiele kart 16 bitowych nie zachowywało zgodności ze standardem sb16 a jedynie sb lub sb pro. Odpowiedz 13:35 [#334] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @XoR, post #330 Szok to ja przeżyłem jak zobaczyłem Gran Turismo na Play Station a w domu grało się jeszcze na Poly Station Zapisuję sobie to w moim notesiku cytatów "mizaga"PC w Polsce to nieśmiało ludzie kupowali dopiero w drugiej połowie lat 90tych i kosztowały fortunę. Wcześniej to tak niszowy temat że szkoda gadać. To prawda. Miałem znajomych z PCtami i powiedzmy do 95 roku znałem może 3 co mieli 486 i pentiumy. Kilku z 386, 286. Ja wtedy miałem A600 po przesiadce z C64. Miałem kilku znajomych, którzy też mieli A500,A600. Do nich przychodzili inni znajomi i tak się kręciło. Brat wymieniał się softem korespondencyjnie i nawet kupiliśmy VBS z kasetą pełną gier (też korespondencyjnie) W mieście był jeden, który nagrywał dyskietki za 1,5zł szt i miał zawsze nowości Między 96 a 98 pojawiały się już Pentiumy na socket 7 i pierwsze MMX, które wtedy były nowością. Ja cały czas przy Amidze. Jakoś później kupiłem 486 za 40zł bez osprzętu i monitora (compaq z ramem i VGA) z zamiarem skompletowania. w roku 2000 (a może 1999, już teraz nie pamiętam) kupiłem P200MMX z monitorem za 400zł (komplet) co było wtedy chyba okazją (miał uszkodzony dysk ponad 2GB, ale dało się używać). Pamiętam, że w tym czasie w moim środowisku był to już stary sprzęt. Koledzy mieli już celerony, K6-400Mhz, PII. Voodoo2 i matroxy na AGP. Ci co w tamtym czasie robili upgrade kupowali już Athlony/Durony/Celerony). Był to już czas kiedy Polska dogoniła świat i ludzie kupowali nowości (te budżetowe). Kilka osób w mieście i szkoły miały SDI (stałe łącze internetowe) . To był też czas kafejek internetowych. W tym czasie kupiłem też dysk 800MB za 25zł Pod koniec 2002 roku miałem Athlona XP2000,GF4MX440,512MB (2600zł). Wielu znajomych miało już przynajmniej jakiegoś Celerona albo Durona. GF2,GF4 i Rivy królowały Sąsiad z góry też miał PC i żeby pograć po LANie i wymieniać się danymi zrobiliśmy sieć w bloku. Później podłaczyliśmy jeszcze kolegę, który czasami odwiedzał babcię i miał tam swojego starego PC (chyba P166). W 2003 do mojego miasta weszła Neostrada. Byłem tym szczęściażem i ją wtedy miałem 512KB/s. Kazaa, eMule (sharereactor) i soft nie był problemem. Wcześnej też nie, bo ludzie z dostępem do kafejek nagrywali zdobycze na CD-RW . Ludzie przychodzili do mnie z dyskami (wtedy 20-40GB) wymienić się grami i filmami. Miałem już wtedy nagrywarkę CD a chwilę później DVD, bo nagle staniały (chyba LiteON albo LG i przełom 2003/2004 kosztowała ponad 500zł). W tamtym okresie miałem HDD 3x80GB i 1GB RAM. Ten okres uważam za lata rozkwitu PC i internetu i kompletnego "nieistnienia Amigi" jako platformy, chociaż odradzała się już wtedy jako retro. Od biedy działał już emulator nawet na tym P166 W 2004 roku mieliśmy jeszcze sieć WIFI na kilka osób. Jest to perspektywa dzieciaka później nastolatka w miasteczku 25K mieszkańców. No i teraz porównianie Amiga vs PC cenowo. Czy warto było w tym roku kupować A1200 i blizzardy 060 i inne "dzikie węże"? Czy lepiej naciągnąć mamusię na ratę i kupić P60 za ok 3000zł(z monitorem)? A może iść w biedę i kupić: A1200 z HDD kosztuje 1240/25 949zł i do tego 8MB ram za 175zł no i podłączyć do TV (3114zł) I teraz w 96r (Gazeta SS 6/96r) Oferty cenowe ze strony 37 (nowe zestawy): Cennik Amigowy ACS (6/96) strona 47 4 Odpowiedz 18:37 [#335] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @snifferman, post #334 Amiga CD32 za 680zł to fajna opcja w 1996 jak ktoś wczesniej nie miał Amigi. Ewentualnie A600 za 780zł. Ceny A1200 Magic nawet szkoda komentować. W 96 widzialem na półce u mnie w mieście cd32 za 500zł była. Nie wiedzieli, co mają i ile to będzie warte w przyszłości. Najtańszy pc Bella za 3000zł i to tylko z 4mb ram i bez karty dźwiękowej. Też nie ma co komentować, dobrze, że nie jara- ły mnie pecety od 1995 aż do 2001 Ostatnia aktualizacja: 18:43:55 przez mmarcin2741 Odpowiedz 19:10 [#336] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @mmarcin2741, post #335 CD32 nie była najlepsza jako scenariusz ECO. Lepszym wyborem była A600, bo mogłeś łatwiej zdobyć gry. W 95 roku kupiliśmy A600 z dyskietkami i podstawowym osprzętem za 500zł. Jako przesiadka z C64 to było WOW, ale entuzjazm gasili już koledzy z 486 i pentiumami. Co do 4MB ram, to mogłeś sobie dokupić drugie 4MB za jakies 90zł (tyle też kosztowało wtedy dodatkowe 1MB do A600). Dlatego w tamtym czasie A500 i A600 były popularne, bo były w przystępnej cenie. A1200 też się mogły trafić od tych co porzucali platformę. Musiałbym posprawdzać ceny PC vs A1200 z rynku używanych sprzętów. Podejrzewam, że można było w podobnej cenie kupić słabszego 486 i A1200 na tym tle wypadała słabo. To co ratowało w tamtym czasie platforma to ceny A500/A600 i możliwość podłączenia do TV. Odpowiedz 19:31 [#337] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @mmarcin2741, post #335 Ja w '96 kupiłem używaną Desktop Dynamite z twardym 540MB za 600, i chyba ani ja ani sprzedawcy nie wiedzieliśmy że jeszcze da sie gdzieś kupić nową 1200 i to za tyle. A może sie cieszyli że wogóle jakiś jeleń sie znalazł bo sie bali że nikt nie kupi i na PC im nie starczy. W ciągu miesiąca dokupiłem nowego MTeka 030 4Fast za 350, i CDROM z oryginalnym sterownikiem i kablem do Amy za 150, choć za ten ostatni wydaje mi sie że trochę przepłaciłem, ale trochę sie bałem że jak kupię z innego źródła to nie dam rady go podłączyć. W sumie 1100. A nie zamieniłbym sie za tą Belle, mimo że miała 486. Monitor miałem od Amstrada, tam był taki sam kineskop jak w tym od C=, tylko bez głośników to podłączyłem do tajwańskiego jamnika. Po roku dokupiłem PSX za 450, a tyle by mnie kosztowała dopłata za 040. I w sumie ta Ama mi służyła przez 6 lat. Choć przez końcowe 3 już zazdrosnym okiem patrzyłem na AVIki u PeCetowców. Odpowiedz 20:08 [#338] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @snifferman, post #336 Braki mocy do gierek 3D oraz braki nowych tytułów do grania to nie były jedyne bolączki Amigi pod koniec 90ych. AVIki na PC śmigały jak wściekłe, a do Amy nawet z PPC (notabene droższych od PC), brakowało kodeków do połowy rodzajów plików jakie wędrowały po PCtowych twardzielach. A te co były pojawiły sie z rok czy 2 później niż były dostępne na PC. Gdy Tyschenko przyjechał na Amigowe targi do W-wy latem '98 to film na Amie z PPC był sensacją. Większość nie wierzyła własnym oczom, że na Amie da sie puścić coś więcej niż kilkuminutowy klip w LoResie w 256 kolorach. Do tego toporne zapóźnione przeglądarki WWW, na ekranie który albo był rozciągnięty, albo drgał, a bez minimum 060 to na każdego jpg na stronce czekało się kilka sekund, a na PC ziut i już. Kłopoty z polskimi znaczkami na stronkach. I firmy dostarczające neta niczego nie gwarantowały ani nie pomagały jak chciałeś do nich podłączyć Amę zamiast PC. Zgodzę sie że więcej sensu miało kupić A600, najlepiej używaną, (może nawet z twardzielkiem), niż CD32. Pojęcia nie mam jakiego PC dałoby sie wtedy kupić za te 700 orzełków. Ale raczej na AVIki to by nie wystarczył, choć na Dooma i MP3ki przypuszczam że tak. Choć Winda pewnie nie ta najnowsza tylko wcześniejsza. Choć z drugiej strony jeśli chciałeś TYLKO grać, i NAPRAWDĘ nic innego, to PSX uśmiechał sie do ciebie znacznie szerzej. :) A600 w '96 była jak ZX Spectrum w '90, interesowali się nim tylko ci których nie było stać na nic lepszego, a reszta patrzyła na nich z wyższością. 2 Odpowiedz 20:36 [#339] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @Motyl, post #247 Wydaje mi się, że kolega nie był wtedy zaangażowany. Ja działałem na Amidze do roku 2004, po czym miałem dwuletnią przerwę, by ponownie działać od 2006 roku. Swojej Amigi nigdy nie sprzedałem. W latach 1998-2000 większość działań odbywała się po prostu w kameralnym gronie, z dala od fleszy mainstreamu. Wystarczy zobaczyć na Aminet z tamtych lat. Do czasopism dodawane były CoverCD z najnowszym softem. Wybór programów, gier i innych materiałów był spory - M68k, PowerPC itd. Dla przykładu tacy ludzie jak Steven Eaborn (WiZ2), Matthew Briggs (EAC), Jens Vang Petersen (AB3DII-Editor), Guido Mersmann, czy Michael Kramer działali w tych latach. Korespondowałem z kilkoma z nich. Każdy wkładał swoją cegiełkę, każda taka cegiełka była na wagę złota. W roku 1997 wspomniałem o perspektywach. Otóż w tamtym roku były dla Amigowców na horyzoncie takie opcje:Karta PowerPCA\BOXPIOSMacroSystemsAmiga Technologies Dzisiaj niestety odrzuca się tamten okres, jakby nie istniał. Dlatego warto o nim przypominać. Odpowiedz 21:11 [#340] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @snifferman, post #334 W każdym razie, jak ktoś się przesiadał z Amigi na pc, to rok 1996 był optymalny. Za 4100zł Optimus z najsłabszym Pentium 75 to na dzisiejsze pieniądze około 9000zł i możliwość upgradu cpu na szybsze pentium. Wcześniej chyba nie miało sensu zmieniać Amigi na pc, bo 486 szybko się skończył. Ostatnia aktualizacja: 21:17:12 przez mmarcin2741 Odpowiedz 21:19 [#341] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @ZbyniuR, post #338 Udało ci się kupić A1200 w atrakcyjnej cenie. Pewnie też bym kupił Pamiętam, że kuzyn miał A500+ a później wymienił na A1200 i jakby to powiedzieć "tyłu nie urywało". Mało było softu wymagającego upgrade i mało osób to robiło (graczy). Zastanawiali się i nagle epoka Amigi się skończyła Ja dostałem A600 w 95 jeśli dobrze pamiętam (może koniec 94). Nie wiedziałem wtedy nic o istnieniu PSX. Mam problemy z ramami czasowymi a rok robił wtedy ogromną różnicę. W każdym razie w tej kwocie jakby kupić PC to pewnie byłby gorszy jeśli coś by się dało kupić w tej cenie. Wtedy jeszcze byłem młody i nie swiadomy rynku. Czasy ciężkie, to się człowiek cieszył z każdego gadżetu W 97-98 znajomi mieli już Pcty. NFS2, GTA, Fallout, Commandos, Diablo. Amiga nagle naga O takich gniotach jak SimCopter czy StreetsOfSimCity tylko wspomnę, bo robiły na mnie wtedy wrażenie. Ta grafika W 99r poznałem kolegę co miał Celerona 333 i PSXa i drugiego co miał K6 (chyba 400Mhz podkręconego do 450 czy jakoś tak ) Świat już nigdy nie był taki sam Jakieś Aviki już bywały, ale to jeszcze nie był czas ekspansji. Przynajmniej u mnie. Miło powspominać, ale szkoda, że nie Amigę. Chociaż aktywnie używałem jej może z 5 lat to mam do niej wielki sentyment. Czego żałuję? Że jakoś ominęło mnie podłączanie HDD do mojej Amigi i zabawa z systemem z twardziela. No i to, że ją sprzedałem. Miała wtedy uszkodzony port myszy i nie zawsze się włączała. Było to chyba w 2003 roku. Dziś bym sobie ją naprawił 1 Odpowiedz 21:40 [#342] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @mmarcin2741, post #340 Tylko dodam że kupując pentiuma w połowie 1996 prawie na oewno dostało się go na płycie z socketem 7 co oznaczało możliwość upgradu do pentium 233 mhz, a ten z kolei dawał radę nawet w 2000 z lżejszymi grami. Aczkolwiek brak instrukcji mmx mógł być problemem przed 2000. Odpowiedz 22:14 [#343] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @Hexmage960, post #339 Wydaje mi się, że kolega nie był wtedy zaangażowany. Ja działałem na Amidze do roku 2004, po czym miałem dwuletnią przerwę, by ponownie działać od 2006 roku. Swojej Amigi nigdy nie sprzedałem. Wiesz, można było pewnie i na ZX-Spectrum działać , ale po co ? Byłem zaangażowany w Amigę od 1992 do 1998 roku, więc doskonale pamiętam ten wg Ciebie "złoty okres 1995-2002"... Owszem , jeszcze w 1995r czy nawet do pocz. 1996 można było mieć złudzenia , ale na pewno nie po roku 1997. 1995-2002 to nie był to żaden złoty okres Amigi, tylko okres jej upadku. Złoty okres to był od 1987 do 1995. Na początku 1997 przesiadłem się z A600 z CD-ROM na A1200 z HDD (oraz ten sam CD-ROM x4 NEC). Dysk był zapchany softem, grami, świetnie skonfigurowanym systemem z wypasionymi bajerami. Codziennie buszowałem też na aminecie z pracy (tak, już od 1996 mieliśmy internet dial-up 0202122 i codziennie przesyłane dane, rano i wieczorem). Zgrywałem nowy soft na pecetowe dyskietki przerobione na 720 (zalepiało się dziurkę w dyskietce, która miała oszukiwać czujnik). Codziennie coś nowego zasysałem - a to pierwsze slave'y do WHDLOAD, a to jakieś moduły, albo inne rzeczy. Modem 28 kbps, więc trwało to dość długo, ale jaka radocha! Było więc co robić na A1200, ale było też widać w pracy i u zamożniejszych kolegów, jak świat PC coraz szybciej ucieka do przodu. Ci najbogatsi już od 1990r powoli kupowali PC, najpierw jeszcze 286. W pracy też ludzie kupowali prywatne PC z Windowsem 95, mieli pełno gier w gazetach. Byłem dość zszokowany, jak pięknie chodził np. "Rise of the Robots" nawet na naszym służbowym 486DX, czy niektóre przepiękne, kolorowe platformówki. Gdzieś w 1997 kolega pokazał mi na swoim P166 MMX emulator Amigi Fellow. To przesądziło los mojej A1200, chciałem mieć PC. Kupiłem P233 w 1998, zdaje się że był to Cyrix, bo tylko na takiego było mnie stać. Dysk 850 MB wziąłem z Amigi, CD -ROM tak samo. RAM chyba 32 MB, nie pamiętam. Co chcę przez to powiedzieć - pod koniec lat 90-tych przy Amidze trwali ludzie, których po prostu nie stać było na nic lepszego. Może 1-2 % to byli szaleńcy, którzy rzucali się na zakup kart turbo itp. , kosztujących mniej wiecej jedną ówczesną pensję, i wierzyli w Amigę, bo ulegli totalnie zakłamanej, obłędnej propagandzie Marka Pampucha z Magazynu Amiga. Na dzisiejsze to by wyszło pewnie ze 3000 zł za takie turbo 030/50 do AMigi, które wprawdzie dawało kopa, ale i tak to było o wiele za mało (pożyczyłem takie turbo z 8MB Fast na tydzień). Tym bardziej utwierdziłem się, że Amidze brakuje mocy i żadne turbo nigdy już tego tego nie zmieni. Gdybym miał kasę, to jeszcze wcześniej przesiadłbym się na PC i nie czekał aż do 1998 roku. EDIT: Aha, zapomniałem o mp3 - to mnie wręcz rozwaliło, że jest taki wspaniały format! Oprócz możliwości emulacji AMigi, z pewnością mp3 było dla mnie najważniejsym argumentem za PC. A potem te pierwsze wspaniałe gry na PC - Commandos, czy Heroes of Might and Magic II, III...Quake, Medal of Honour...kto tego nie przeżył, bo pozostał przy Amidze, ma czego żałować. Ostatnia aktualizacja: 22:23:12 przez Motyl Ostatnia aktualizacja: 22:25:30 przez Motyl 4 Odpowiedz 22:28 [#344] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @ligant, post #342 Taaaak. To teraz zapraszam do sprawdzenia ile kto zarabiał w tym czasie i na co go było stać ja chyba zarabiałem ze 400 w 94 na świadectwie pracy z 95 mam niecałe 550 Dzieciakom kupowano Amigii albo Pegasusy. TV był w domu a dostęp do gier był prosty i łatwy. Komputery najczęściej sprzedawaliśmy do firm lub lokalnym krezusom. Mało kogo było stać na kompa za 6tyswięc nikt szturmem się nie przesiadał z amig na PC. Ja musiałem sprzedać Amigę 500 plus z HDD, CD32 i kolorowy monitor 1084. I miałem jakiegoś 486sx z mono monitorem. Potem monitor kolor, wymianka na GUS, pierwszy CD chyba 1x - wszystko używki kupowane od znajomych co robili krok do przodu. Potem zmiana płyty na Abita i Pentium wymianan kart graficznych modem . co chwile się coś zmieniało PSX - pamiętam pojawił się, ale też nikt się nie rzucił bo było raz ze drogie , a ceny gier wgniatały w ziemię. 1 Odpowiedz 22:40 [#345] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @nekroskop, post #344 1990-1995 się zgadza. Było drogo. 96r mialeś pentiuma za 3K. Dałem cennik, to sobie zerknij. Z roku na rok było coraz taniej, a sprzęt używany dało się kupić naprawdę tanio. Za 486 w roku chyba 98 zapłaciłem 40zł(bez hdd,monitora,klawiatury,myszki,napędów) .PSX - pamiętam pojawił się, ale też nikt się nie rzucił bo było raz ze drogie , a ceny gier wgniatały w ziemię. ofery przerobienia PSX na PAL/NTSC były w telegazecie nawet W 1997r pirat kosztował potem te pierwsze wspaniałe gry na PC - Commandos, czy Heroes of Might and Magic II, III...Quake, Medal of Honour...kto tego nie przeżył, bo pozostał przy Amidze, ma czego żałować. Grałem dużo u kolegów. Jak kupiłem pierwszego PC to 24H włączony, a i tak nie nadrobiłem Ostatnia aktualizacja: 22:44:52 przez snifferman Odpowiedz 22:49 [#346] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @nekroskop, post #344 ja chyba zarabiałem ze 400 w 94 No ale jakbyś wziął ten komputer na raty, kredyt na 30 lat, to jakoś w przyszłym roku byś już miał spłacony Odpowiedz 00:12 [#347] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @snifferman, post #341 PSX na premierę w PL w '96 miał zaporową cenę 1600zł. Nawiasem mówiąc w tym samym czasie pojawiły sie pierwsze dopałki do PC w tej samej cenie za samą dopałkę. Równowartość bodajże 5 gier na PSX kosztowało tyle co sama konsola, a pierwsze piraty były tylko o połowę tańsze. Zresztą te wczesne 3D gierki aż takie super to nie były. Wszystko kanciaste koślawe, tereny pustawe, cieniowanie zamiast tekstur. A do tego przez dobry rok nie było w Europie kart pamięci do save-ów. I żeby nie grać od początku to używało sie kody. Ale w ciągu roku się bardzo dużo zmieniło. cena spadła do 600-650 zależy czy z analogiem czy bez. Często w promocji dawali gierkę, choć raczej z tych co nie schodziły. Karty pamięci już były, w tym i te tańsze nieoryginalne. Jak ktoś miał kontakty to pirata kupił już za 20zł. A używane PSX w ogłoszeniach były po 500-550, (z rok wcześniej za tyle były A500). A sporadycznie bywały super okazje (chyba kradzione) za 400-450, jak ta moja. Ale w poczcie pantoflowej a nie w ogłoszeniach, i jak sie nie zdecydowałeś w ciągu minut to ktoś inny kupił zanim tam doszedłeś. No ale najważniejsze to że gierek już było więcej i to znacznie ładniejszych. :) Tymczasem ciągle z połowa PeCetowców nie miała karty dźwiękowej ani CD. I choć dopałki 3D też taniały nie wolniej od PSX, a niektórzy i bez tego mieli szybkiego proca, to nawet jak mieli super PC, to piraty do nich były okrojone z danych audio i video, żeby po kilka gierek na jedną płytę wchodziło. I jak mnie odwiedzali to gierki nie na każdym robiły wrażenie, ale intra to nie raz prosili żebym puścił jeszcze raz. Bo tego u siebie nie mieli. Nawet nie wiedzieli co ich omija. I podejrzewam że gdyby nie wizyty u kolegów z konsolami to by nie zaczęli pytać o piraty w pełnych wersjach. A z tego co opowiadali choćby koledzy z Loadingu... to te pełne wersje piratów pojawiły sie później niż oryginały po przecenach, a i to stanowiło ułamek piratów jakie były dostępne. A wśród PSXowców po paru latach ukazywania sie magazynu z czarną płytą, krążyły te płytki z demkami, niektórzy za grosze dawali, bo im sie znudziły, a te co lepsze tytuły jakie na nich były już mieli w pełnych wersjach. A każda z takich płytek miała w sobie więcej miodu niż demek na Amie było w całym roczniku w MA lub ACS. Może jeszcze jakiś Napalm mógł zrobić wrażenie na kimś kto miał dostęp do PSXa, ale reszta to była żenada. 1 Odpowiedz 02:27 [#348] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @ZbyniuR, post #347 Równowartość bodajże 5 gier na PSX kosztowało tyle co sama konsola, a pierwsze piraty były tylko o połowę tańsze. W 97-98 pootwierały się "salony gier" gdzie można było "zdobyć" gry za przystępną cenę. Była dostępna również usługa modernizacji NTSC-PAL. Tymczasem ciągle z połowa PeCetowców nie miała karty dźwiękowej ani CD Czekali aż stanieją. W SS 10/97 w cenniku karta Sound Shuttle 48 plus jest za 63zł+VAT(2/97 kosztowała 125zł+VAT). Z tego co pamiętam była oparta na OPTI 82C929A i działała. SB16 kosztował 160zł+VAT. CD-ROM x8 303zł+VAT 2/97 (201zł+VAT 10/97) Masz rację. 97-99 PSX było tanią maszynką do grania. Później mocno się postarzała względem PCów, które poszły do przodu i staniały. Odpowiedz 03:00 [#349] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @snifferman, post #348 Jak PSX sie zestarzał to akurat sie pojawiły PS2, więc znowu konsole odskoczyły od PC które wtedy zwykle DVDka jeszcze nie miały. A co do dźwięku w PC. Ja miałem mało znajomych z PC i znałem tylko jednego który sobie dźwiękową kupił, Gravisa gdy wg testów był och i ach. Tylko że mało która gra miała do tej karty sterownik. A reszta jak przychodziło do kupowania lub modernizowania PC to wydawali szmal na proca, grafę, RAM i twardego, jak coś zostało to na monitor, a o dźwięku to za każdym razem sobie obiecywali że następnym razem ją kupią. A w praktyce odkładali to nawet z dekadę, aż dźwięk stał sie integralną częścią płyt głównych. I dopiero wtedy dźwięk miały wszystkie PC. :) Choć słyszałem że niektórzy kupowali choćby najsłabszą dźwiękową żeby port do Joya mieć. Gdyby Win95 był na dyskietkach to CDROMa też by sobie nie kupili. Bo cierpliwość wytrenowana przed laty na magnetofonach podpowiadała że wachlując dyskietkami też da sie coś zainstalować. Więc po co marnować szmal na szybszy nośnik skoro on FPSów w Doomie nie poprawi. ;) Odpowiedz 03:36 [#350] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @ZbyniuR, post #349 Odpowiedz 07:22 [#351] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @ZbyniuR, post #349 A co do dźwięku w PC. Ja miałem mało znajomych z PC i znałem tylko jednego który sobie dźwiękową kupił, Gravisa gdy wg testów był och i ach. Tylko że mało która gra miała do tej karty sterownik. A reszta jak przychodziło do kupowania lub modernizowania PC to wydawali szmal na proca, grafę, RAM i twardego, jak coś zostało to na monitor, a o dźwięku to za każdym razem sobie obiecywali że następnym razem ją kupią. A w praktyce odkładali to nawet z dekadę, aż dźwięk stał sie integralną częścią płyt głównych. I dopiero wtedy dźwięk miały wszystkie PC. :) Choć słyszałem że niektórzy kupowali choćby najsłabszą dźwiękową żeby port do Joya mieć. orazTeż jeśli chodzi o DOS to jak się jeszcze miało tą dźwiękówkę zgodną z Sound Blasterem to niekoniecznie była zgodna z daną grą. Nawet sam Sound Blaster 16 nie był 100% zgodny z Sound Blaster Pro i gry były w mono. Większość kart dźwięku miała też całkowicie skopaną syntezę FM i brzmiały gry jak kupa. Popularne karty Sound Blaster Vibra 16 miały taką tragiczną syntezę FM... i jeszcze mono dźwięk w grach gdzie najlepszym obsługiwanym SB był Pro Ja się na szczęście wykpiłem ESSem ES1688 ze zworkami, dźwięk działał od strzała i brzmiał dobrze. Zastanawiam się, czy to starość dopadła amigowców i już mieszają fakty, czy może swoje kombatanckie wspomnienia rzeczywiście tak pamiętają. A może, dla fanbojskich potrzeb - dobrze jest pomieszać daty, wziąć jakieś wydarzenie, losowo wybrać rok i jest już gotowa wypocina. Może warto pomyśleć nad pisaniem artykułów do Interii, Onetu czy innych tego typu portali, gdzie wiedza techniczna jest raczej niemile widziana, a liczą się krzykliwe tytuły "Ten sprzęt do TV to namiesza na rynku". Jeden pisze, że miał bezdźwiękowe towarzystwo, a sam niejako był Elvisem swoich 14bitowych MP3 z Amigi, który to w dodatku jako jedyny podłączył do zestawu grającego. O Panie, pozwól wstać z kolan i ogrzać się w blasku Twej wielkości i wyjątkowości. Tak, jasne - dźwięk, muzyka - to tylko Amiga, od zarania dziejów, jeszcze od czasów kiedy to ludzie kamieniami rzucali w dinozaury i dlatego wyginęły - nie wiem tylko czy kamienie, czy dinozaury - kroniki tychże ludzi jakoś nie piszą o tym zbyt wiele. Drugi z kolei pisze, podając za przykład kartę dźwiękową o szumnie brzmiącej nazwie "Sound Blaster Vibra 16" i dziwi się, że miało to-to skopaną syntezę FM. Sama synteza FM była pomyłką, a kupowanie karty firmy "krzak", bo "Mnietek z komputerowego powiedział..." no cóż, procentuje. Ale na szczęście w komentarzu pojawił się błysk... bo ów człowiek stał się posiadaczem karty ESS, kolejny Panasonix o bazarowej jakości. Owszem, nie przeczę, że wiele osób chciało mieć komputery tanio - tak było za czasów przed-Pentium, tak samo było i później - to prawda. Owa pozorna oszczędność (nazwana ćwierć wieku później "januszowaniem") - niestety mściła się. Ale niestety, wielu było mądrych inaczej, a bo to syn somsiadki powiedział, a to powiedział ktoś, kto jest studentem, albo po studiach... no i niestety efekty bywały żenujące. Jednak, nie każdy pecetowiec i nie każde pecetowe środowisko z czasów końca ery 486 i późniejszej było ludźmi z lasu. Wiele osób miało normalne komputery - zamiast kupować jakieś podejrzane badziewie, interesowali się jednak tematem i dokonywali właściwych wyborów... ... no tak, ale aby coś takiego napisać, to przecież nie jest zgodne z amigowskim wyznaniem, gdzie nawet prawie pół wieku po złotej erze Amigi, trzeba zawsze udowodnić, że Amiga rulez, nawet jeżeli elementarne fakty temu przeczą. 4 Odpowiedz 08:23 [#352] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @Nasedo, post #351 Nie rozumiesz że mówimy tu o całej dekadzie i że nie trzeba ani niczego zmyślać ani mylić by skupiając sie na różnych fragmentach historii przedstawiać różne sytuacje? I że jak sie właściwie te kawałki opowieści ułoży zamiast doszukiwać się dziury w całym, to nie ma w nich żadnych sprzeczności? Tych znajomych bez dżwiękówek miałem w pierwszej połowie 90ych gdy sam miałem Amstrada. A gdy kupiłem Amę to już dźwiękowa zintegrowana z płytą główną była normą, dlatego nie miałem trudności znaleźć PeCetowców z którymi sie wymieniałem MP3kami. Jeszcze coś? Czy w każdej sytuacji potrafisz sobie wyobrazić że inni są głupsi i mniej szczerzy od ciebie? Dobrze wychowana osoba powiedziałaby sorry, źle cie zrozumiałem. Twój ruch. Ostatnia aktualizacja: 08:26:55 przez ZbyniuR 1 Odpowiedz 09:29 [#353] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @Nasedo, post #351 Jednak, nie każdy pecetowiec i nie każde pecetowe środowisko z czasów końca ery 486 i późniejszej było ludźmi z lasu. Wiele osób miało normalne komputery - zamiast kupować jakieś podejrzane badziewie, interesowali się jednak tematem i dokonywali właściwych wyborów... Bardzo ogólne stwierdzenia...wiele osób, nie każdy itp. itd. Trzeba operować przykładami. Odpowiedz 10:23 [#354] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @Nasedo, post #351 Też jeśli chodzi o DOS to jak się jeszcze miało tą dźwiękówkę zgodną z Sound Blasterem to niekoniecznie była zgodna z daną grą. Nawet sam Sound Blaster 16 nie był 100% zgodny z Sound Blaster Pro i gry były w mono. Większość kart dźwięku miała też całkowicie skopaną syntezę FM i brzmiały gry jak kupa. Popularne karty Sound Blaster Vibra 16 miały taką tragiczną syntezę FM... i jeszcze mono dźwięk w grach gdzie najlepszym obsługiwanym SB był Pro Ja się na szczęście wykpiłem ESSem ES1688 ze zworkami, dźwięk działał od strzała i brzmiał dobrze. Tu mi się przypomniała fajna historia mój ówczesny szef z jednym z klientów, próbowali całą noc w firmie odpalić TIE-Fightera na W95 oraz na jakimś Aztechu ( Optimus wsadzał te karty w kilku rodzajach ). Klient upgradował kompa do Pentium - no gruba sztuka była. no i wszystko szło oprócz dźwięku. Męczyli się męczyli. I co się okazało w readme stało , że może nie latać z clonami SB. Powiedziałem szefowi żeby wsadził mu tego orginalnego Sound Blastera 16 za 300 Jakie zdziwienie było , że poszło od kopa Ostatnia aktualizacja: 10:35:59 przez nekroskop Odpowiedz 10:30 [#355] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @nekroskop, post #354 Oryginalne karty Creative'a były drogie. Sam miałem klona pod nazwą chyba Sound Vision 16. Karta była 16 bitowa, ale nie była zgodna z sound blaster 16 a jedynie z sb pro. Odpowiedz 10:37 [#356] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @mmarcin2741, post #355 Taaaa. Dlatego ja wolałem swojego GUS'a z 1MB RAM, który w DOS zamiatał wszystkie SoundBlastery Niestety W95 ubił GUS'a a potem pojawił się Sound Blaster 32 AWE Odpowiedz 10:53 [#357] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @Motyl, post #343 Gdzieś w 1997 kolega pokazał mi na swoim P166 MMX emulator Amigi Fellow. To przesądziło los mojej A1200, chciałem mieć PC. Kupiłem P233 w 1998, zdaje się że był to Cyrix, bo tylko na takiego było mnie stać. Dysk 850 MB wziąłem z Amigi, CD -ROM tak samo. RAM chyba 32 MB, nie pamiętam. Co chcę przez to powiedzieć - pod koniec lat 90-tych przy Amidze trwali ludzie, których po prostu nie stać było na nic lepszego. Może 1-2 % to byli szaleńcy, którzy rzucali się na zakup kart turbo itp. , kosztujących mniej wiecej jedną ówczesną pensję, i wierzyli w Amigę, bo ulegli totalnie zakłamanej, obłędnej propagandzie Marka Pampucha z Magazynu Amiga. Na dzisiejsze to by wyszło pewnie ze 3000 zł za takie turbo 030/50 do AMigi, które wprawdzie dawało kopa, ale i tak to było o wiele za mało (pożyczyłem takie turbo z 8MB Fast na tydzień). Tym bardziej utwierdziłem się, że Amidze brakuje mocy i żadne turbo nigdy już tego tego nie zmieni. Gdybym miał kasę, to jeszcze wcześniej przesiadłbym się na PC i nie czekał aż do 1998 roku. No widzisz kolego, każdy ma swoje przekonania. Ja kupiłem w roku 1997 Amigę 1200 Magic w firmie TOMS, po tym jak mój brat sprzedał naszą Amigę CDTV. Nie ulegałem propagandzie Marka Pampucha, bo jej zwyczajnie nie było. Kupowałem Magazyn Amiga oraz Amiga Computer Studio ze zwyczajnej sympatii do Amigi. Kupowałem też czasami brytyjski Amiga Format w Empiku, który wychodził do 2000 roku. Amigą, tak jak napisałem, zajmowali się fani, którzy pisali fajne programy i gry, redagowali fajne artykuły. Nie miałem wtedy pieniędzy na karty turbo PowerPC, ani karty graficzne do Amigi 1200. Nie było to konieczne, żeby cieszyć się Amigą. Cały czas używałem mojego turbo Blizzard 1230-IV/50MHz. Miałem też w Amidze CD-ROM w konsoli TOMS. Grałem wtedy w takie gry jak Gloom, Alien Breed 3D II, Breathless, Foundation, Napalm, Genetic Species. Zarejestrowałem Boulder Daesh u Guido Mersmanna, MagiC64 u Michaela Kramera oraz EAC u Matta Briggsa. Na Aminecie pojawiały się wtedy takie fajne gry jak Diamond Caves II, WiZ2 oraz edytory do gier Alien Breed 3D II, nowe poziomy itp. Amiga to byli wtedy przede wszystkim fajni ludzie. Bardzo mnie wzruszało poświęcenie Rafała Belke i wielu innych osób, które były dla mnie autorytetem. Ostatnia aktualizacja: 11:07:49 przez Hexmage960 1 Odpowiedz 12:13 [#358] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @nekroskop, post #356 Odpowiedz 12:50 [#359] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @Nasedo, post #351 Jednak, nie każdy pecetowiec i nie każde pecetowe środowisko z czasów końca ery 486 i późniejszej było ludźmi z lasu. Wiele osób miało normalne komputery - zamiast kupować jakieś podejrzane badziewie, interesowali się jednak tematem i dokonywali właściwych wyborów... O, to to. Ja bym to przerobił na klimaty amigowe, w taki sposób: Jednak, nie każdy Amigowiec i nie każde amigowe środowisko z czasów początku ery A1200 i późniejszej było ludźmi z lasu. Wiele osób miało normalne komputery z AGA - zamiast kupować jakieś podejrzane badziewie z ECS, interesowali się jednak tematem i dokonywali właściwych wyborów... Chyba że jedni kupowali klony kart SFX a drudzy Amigi ECS, nie z powodu niewiedzy, ale z powodów finansowych. To wtedy powyższe tezy są nieprawdziwe... Odpowiedz 12:52 [#360] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @mmarcin2741, post #355 SB był dla szaraków. Tylko GUS. 1 Odpowiedz
Cześć,dzisiaj kolejna część informacji na temat The A500 Mini, Pokaże Wam jak odpalić własne / dodatkowe gry poprzez WHDLOAD na PenDrivie.Prosty Tutorial dla
Nie do końca się z tobą zgodzę Atr3ju. Ten klimat tworzysz ty sam,nikt nie każe ci grać DualShockiem. Mój PC to MASTER LIST wszystkiego i dusza? Dla mnie gra to gra,nie ma żadnej duszy,a to w jaki sposób grasz ,zależy od ciebie. Możesz podłączyć sobie pod CRT kablem 15khz, możesz nawet podpiąć starodawny tradycyjny Joystick i Myszkę od Amigi pod MODERN PC. Wszyscy tak psioczą,że to nie to,że pfe i be,a ja stanę ze emulacją MUREM. Miałem w latach 2005-2007 SUPER-GUN'a i kilka gier na płytach PCB, różnica? Tona setupu i w rezultacie gorszy obraz i nie poprawna geometria,gorszy felling w sterowaniu padem od Segi Saturn. Wyjście? Mame 15khz, PC i kilka różnych AS (obecnie 12... ) od mojego widzi mi się czy Seimitsu,czy Sanwa, czy Happ Competition, czy 8-way rotary do Midnighta Resistance. Obraz? Bajka HLSL na starych systemach robi MEGA robotę na LCD. Prawda jest taka, że 80% ludzi montuję w Amige Goteka,albo sanki z SD, moda na te całe MINI systemy to potwierdza EMULACJA. Mam 10 Amig,W TYM 4000...żeby nie było,a i tak wole WINUAE. Dzięki emu takim oto sposobem skończyłem większość z gier na Sharpa X68000 na MSX,zagrałem w tonę zajobów,Colleco Vison, PC ENGINE. Całe sety tych systemów miałem ograne na długo zanim się pojawiły jakieś szczątki na WII Ware,czy na jakiś śmieciowych PS żeby nie było, mówię to świadomie jako kolekcjoner,który pragnie mieć każdy system o jakim marzył i na każdy z nich Realny Full Set...
- Ипոኣиклам օсвюрсθфо ተуклеνը
- Зεբ суሗኸծኞщω
- Ոжፑрукужаվ аյи уፔифя
- Фωችቸсва фէжиц ቱгю эτը
- Шα еσጡ
Jeśli się dobrze rozejrzysz na Allegro to można kupić przygotowany emulator stacji dyskietek GOTEK. Instaluje się go w miejsce tradycyjnej stacji dyskietek natomiast używa się go z pendrivem, na którym są zapisane obrazy dyskietek. Emulatory sprzedawane dla Amigowców są urządzeniami przygotowanymi do pracy z obrazami dyskietek
Jeśli cenicie sobie portfolio 11 bit studios i gry oferujące emocjonalne doświadczenia, powinniście zacierać ręce na myśl o South of the Circle. Kiedy premiera South of the CircleNa temat South of the Circle pisaliśmy w kwietniu, przy okazji zapowiedzi tego projektu. Okazuje się, że nie będziemy długo czekać na premierę. Dziś rodzime 11 bit studios ujawniło, że przygotowywana przez State of Play gra South of the Circle trafi w ręce zainteresowanych graczy tak naprawę już za moment, bo 3 można będzie na jednej z kilku platform docelowych. South of the Circle powstaje z myślą o PC (Steam, GOG) oraz konsolach Xbox Series S, Xbox Series X, Xbox One, PlayStation 5, PlayStation 4 i Nintendo czym opowie nowa gra 11 bit studios?11 bit studios stara się dość rozważnie dobierać gry pod swoje skrzydła. Skupia się na produkcjach pełnych emocji i dających do myślenia. Właśnie taką ma być South of the Circle rozgrywające się w latach 60-tych, w czasach Zimnej wojny. Gdy splatają się kariera, miłość i pragnienie dotrzymywania obietnic, to wybory stojące przed bohaterem nie mogą być łatwe. Trzeba będzie więc dobrze się nad nimi zastanawiać, ale to już zadanie czekające na graczy.„W South of the Circle podążasz krokami protagonisty Petera, którego los wiedzie w zamarznięte na kość zakątki Antarktyki. Tam, na styku przeszłości i teraźniejszości, zderzających się w jego umyśle, Peter musi nie tylko walczyć o przetrwanie, ale także przemyśleć swoje życie i wybory, jakich dokonał po drodze.”Kinowa historia ma zostać ożywiona dzięki gwiazdorskiej obsadzie aktorów użyczających bohaterom głosów. Są wśród nich między innymi Anton Lesser (Gra o Tron, Star Wars: Andor), Gwilym Lee (Bohemian Rhapsody), Olivia Vinall (The Woman in White), Richard Goulding (The Crown) czy Adrian Rawlins (Czarnobyl).Źródło 11 bit studios
Kultowa gra z Amigi wraca do żywych. Jedna z najbardziej kultowych produkcji z Amigi żyje! Franko 2 powstaje w nowym studiu i projekt zmierza już nie tylko na komputery osobiste. Nowi deweloperzy postanowili zaoferować przygodę również na konsole. Pewnie tylko starsi użytkownicy naszego portalu kojarzą „Franko”.
Czwartek, 11 Sierpień 2016 07:47, Wpisany przez Andrzej Sitek Dla fanów ZC Spectrum i Commodore Amigi pojawiała się kolejna okazja powrotu do przeszłości. Młodsze roczniki wielbicieli starych gier też mogą zagłębić się w przebogate zasoby Internet Archive, choćby po to, żeby przekonać się, w co grano 20 i więcej lat temu. Do zbiorów dodano ponad 10 000 gier, dem i aplikacji z Amigi. Internet Archive to organizacja non-profit z San Francisco, w której zasobach znajdowało się dotychczas 2400 gier MS-DOS i ponad 1 000 tytułów z ery Windows bezpłatnego katalogowania i udostępniania gier rozpoczęła się w grudniu 2013 roku. W listopadzie zeszłego roku baza została wzbogacona o 900 klasycznych gier z automatów, a w styczniu 2016 dołączono 2 000 gier z MS-DOS. Niedawno rozpoczeto uzupełnianie archiwum gier z Amigi. W nowym pakiecie samych gier na Amigę jest przeszło 2 000, w tym takie klasyki jak King Quest II, Double Dragon, Elite, R-Type, Batman, Powrót do przyszłości II, Xenon i Bubble Bobble. Jest też ogromna ilość dem, shareware i aplikacji, między innymi Electronic Arts’ Deluxe Paint I do IV. Wszelkie produkcje można uruchomić w przeglądarce poprzez Scripted Amiga Emulator, część pobierzemy i odpalimy lokalnie. Z niektórymi grami są niestety problemy, zawieszają się lub „tną”, albo pozbawione są opcji save game. Z drugiej strony to przecież część kolorytu i "przygód" towarzyszących użytkownikom w tamtych latach. Wszystkie tytuły znajdziecie pod tym adresem. Źródło: techspot
WinUAE. Gry z komputerów Amiga na naszym PC. Gry dla komputerów Amiga będziemy uruchamiać za pomocą emulatora WinUAE ( uwagi ). WinUAE możecie pobrać ze strony twórców programu (link pod tekstem). Po uruchomieniu programu, powita nas okienko z głównymi ustawieniami systemu tj. jaki model Amigi chcemy emulować: Na czerwono zaznaczono
Amiga – dawne czasy, do dziś jednak pamiętam sporo gier, dzięki którym wszedłem w świat cyfrowej rozrywki. Nie będę ukrywał – są to bardzo miłe wspomnienia, związane z kilkoma połamanymi joystickami. Sebastian już opisał garść swoich pierwszych gier. U mnie jest podobnie – ciężko jednoznacznie stwierdzić, która gra była dokładnie moim pierwszym domowym doświadczeniem. Domowym, ponieważ przed Amigą bywało się w osiedlowym salonie gier :) Pierwsza gra w którą grałem? Nie jestem pewien, ale to lista moich kandydatów Amiga pojawiła się u mnie w domu, gdy byłem jakoś na przełomie przedszkola i podstawówki. Amiga 600, do której po jakimś czasie mój Tata dołożył dysk twardy mieszczący system operacyjny Workbench oraz raptem kilka gier. Amiga jest u nas do dziś, co jakiś czas wyciągana. Co ciekawe działa cały czas, bez większej awarii. Problemem stają się jednak dyskietki, które dokonują swojego żywota, z roku na rok rozmagnesowując się. big nose (1992 rok) Gra swoją mechaniką bardzo przypominała Mario. Nie pamiętam dokładnie skąd, ale pojawiła się w moim domu właściwie razem z komputerem. Widać wtedy był klimat na prehistorię, ponieważ kolejną w mojej pamięci jest prehistorik (1991 rok) Z tego, co pamiętam, ten tytuł był bardziej wymagający od Big Nose. Mechanika gry była również bardziej skomplikowana. Pamiętam, że lubiłem ją za oprawę graficzną oraz dźwiękową. the lost vikings (1993 rok) Gra studia Silicon and Synapse, które później przerodziło się w znanego wszystkim Blizzarda. Pamiętam, że tutaj już sporo się natrudziłem nad każdym poziomem. Wydaje mi się, że nigdy nie udało mi się przejść gry w całości. Ah, kiedyś to było trudniej :) Cool Spot (1993 rok) To gra reklamowa, wyprodukowana przez Virgin, zawierająca sporo 7up w sobie. Platformówka z krwi i koci gdzie kierujemy Spoko Kropką, bo inaczej nie jestem w stanie opisać tej postaci. Dało się strzelać jakimiś bąbelkami. Road Rash (1991 rok) Gra Electronic Arts. Ponoć pierwsza gra wyścigowa, która pozwalała na bicie przeciwników. Dało się ich bić różnymi przedmiotami, a nawet kopać. Za pieniądze z wygranych (nielegalnych) wyścigów kupowaliśmy lepsze maszyny pozwalające wygrywać kolejne wyścigi. Cannon Fodder (1993 rok) Ta piosenka. War! Never been so much fun! TUdududud :) bardzo wiele godzin spędziłem, grając w Cannon Fodder. Pamiętam zapisywanie stanu gry przed misją i granie do upadłego, aby nie stracić najlepszych żołnierzy. Bardzo lubiłem tę grę. Na pewno nie była pierwsza, jednak bardzo dobrze ją pamiętam. ALien breed towe assault Bardzo krwawa gra, gdzie walczyliśmy z Obcym. Nie byle jakim – wyglądał jak ten ósmy pasażer Nostromo, tylko że z góry. Możliwości rozbudowy broni, poszukiwanie odpowiednich kluczy, aby przedostać się do kolejnego poziomu wieży. Pamiętam tę grę jako dość trudną. Benefactor (1994) oraz Flashback (1992) To dla mnie kwintesencja platformówek. Prince Of Pershia nigdy mi się nie podobał. Te dwa tytuły natomiast zapewniły mi niezliczone ilości godzin i wyginania joysticka. Superfrog (1993) Wesołe przygody super żaby, które rozgrywały się w mnogiej ilości lokacji. Każda posiadała jakieś unikatowe właściwości oraz sekretne lokacji. Bardzo przydawał się autofire w joysticku, aby móc latać. Wings of fury(1987) oraz gunship 2000(1991) Tutaj miała miejsce moja pierwsza styczność z symulatorami związanymi z lataniem. Obie gry pamiętam jako wymagające pod względem umiejętności pilotażu, jak również planowania swoich poczynań – poziom paliwa oraz uzbrojenia. W późniejszych latach był również Desert Strike(1992), czyli symulator helikoptera osadzony w realiach operacji pustynna burza: Black Crypt (1992) Pierwszy RPG, z którym miałem styczność. Planowanie, czarowanie, kwintesencja fantastyki. Mroczne klimaty lochów, w których często trzeba było uciekać przed zbyt silnymi przeciwnikami. Wydaje mi się, że bez instrukcji gra nie do przejścia. Potem nadeszły czasy strategii takich jak Cywilizacja, Colonizacja oraz Settlers. Wydaje mi się, że co najmniej 2 z tych tytułów nie trzeba przedstawiać nikomu, ponieważ ich kontynuacje były dostępne stosunkowo niedawno. Amigę miałem dość długo. Mój kolejny komputer był to PC z procesorem Duron 800. Pierwszymi grami na PC był Star wars racers oraz Diablo II Diablo to seria, w którą chyba grałem najwięcej w życiu maksując każdą klasę. Mógłbym tak wymieniać jeszcze długo, ciekawi mnie jednak jakie były Twoje pierwsze/najbardziej zapamiętane gry?
Klikamy (PPM) na ikonie "Amiga Explorer" i wybieramy "Setup" (ustawienia). Na ekranie pojawi się komunikat informujący nas o tym aby wystartować Amigę z Workbencha w wersji min. 1.2 oraz, że będziemy potrzebowali kabelka Null modem. Kolejnym krokiem jest wybranie wersji systemu operacyjnego.
09:37 [#181] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @snifferman, post #177 Wszystko zależało od dostępności softu. Dla Apollo 1240 a potem BPPC miałem w co grać (warezy, soft z maca) do jakiegoś 2002 roku i nie było problemu w stylu "o kurcze nie mam w co grac, zacznę zbierać znaczki". Settlersy2, Warcraft2, Warcraft1, Doom1, Doom2, Duke3d, Heretic, Hexen, Gloom, Breathless, shadow of the 3rd moon, Payback, WormsDC, Teenagent, SlamTilt, Myst, FlyingHigh, Strangers, OnEscapee, Foundation, Descent, Wasted Dreams. Nie było tego jakoś dużo, ale było w co grać i tragedii nie było. Raz wydane ~700zł na Apollo i miałem grania na 4 lata. Ostatnia aktualizacja: 09:38:19 przez michal_zukowski 2 Odpowiedz 09:48 [#182] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @snifferman, post #177 Moja używana Pleyka latem '97 kosztowała 450 zł. Ale zjechana już była i trzeba było przechylać, dwa zwykłe pady, ale w jednym kabel do skrócenia i lutowania, bo był pogryziony przez psa. Nieoryginalna karta pamięci i dwie czarne płyty (choć była przerobiona), Demo1, i niemiecka TombRaider1. :) A ta za 650 to już pewnie analoga miała. Zwykły dzieciak który nie był bogaczem, to może miał parę złotych na lizaka, ale nie na komputer, więc wg mnie ściemniasz. Odpowiedz 10:13 [#183] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @Hubez, post #178 W 1997 jeszcze wychodziły nowe gry na Amigę 500 z 1Mb. Przecież napisałem, że mało co wychodziło co wymagało więcej niż ECS i 1MB. A to, że wychodziły takie co nie wymagały wiecej wiem. Teraz porównaj sobie te gry z grami na PC do 1997r: - Tomb Raider I/II - Fallout - Quake (wyszedł na Amigę 2 lata później i raczej jako ciekawostka) - GTA - Heroes of Might and Magic II - MDK - Dungeon Keeper - CarmagedonI co z tego ? Skoro budziły tylko litość i uczucie żenady ? Lepiej, żeby w ogóle nie wychodziły. Jak ktoś nie miał wtedy PC to dla niego fajnie, że coś wyszło, tylko czy dało się to w PL kupić albo "zdobyć"? Do upadku Amigi wyszło dużo gier. Wiele, których nie byłem świadomy do czasu internetu i YT. Gdy te czasy nadeszły nie byłem już zainteresowany, bo mialem PC, albo grałem u znajomych na PC/PSX. Mając A600 nie widzialem sensu ekonomicznego kupować A1200 i turbosów. W sumie po co, jak większość gier działała tylko czasem wolno (Dune II, UFO) i irytowało przekładanie dyskietek (HDD w Amidze jakoś mnie ominął)Dla Apollo 1240 a potem BPPC miałem w co grać (warezy, soft z maca) do jakiegoś 2002 roku i nie było problemu w stylu "o kurcze nie mam w co grac Nie no 2002 rok? Widzialeś jakie gry były wtedy na PC? W tym roku miałem już Neostradę (albo początek 2003) i moją A600 sprzedałem na allegro :D(tak, do dzisiaj żałuję. Sprzedałem komuś w poznaniu z zepsutym portem myszki i rozszerzeniem CHIP z orginalnym pudelkiem. Może ktoś ją jeszcze ma i to czyta :D) Apollo 1240 to był relikt retro jużZwykły dzieciak który nie był bogaczem, to może miał parę złotych na lizaka, ale nie na komputer, więc wg mnie ściemniasz. Po co miałbym kłamać. Rodzice mu kupili. Ja dostalem na komunię rower warty 6MLN, ale chronologicznie było to wcześniej. Dzieciaki też miały rodziców, ciotki babcie... tu 20zł tam 50zł... święta... 500zł można bylo nazbierać 3 Odpowiedz 10:49 [#184] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @michal_zukowski, post #135 1. 90% userów peceta w późnych latach 90tych miało bieda karty muzyczne podłączone pod biedagłośniczki 2. Poprawnie skalibrowana Paula na 14bitach nie różniła się znacznie od takiego zestawu 3. A podłączona pod dobry wzmacniacz i głośniki nawet była lepsza. ad 1. Te pecetowe "bieda karty" i tak biły na głowę amigową Paulę (konstrukcja z 1984 roku), bo miały przetworniki 16 bit oraz próbkowanie kHz. Mam na myśli klony Sound Blastera, Gravis itp., a nie jakieś Covoxy z pierwszej połowy lat 90-tych. To, do czego podłączało się wyjście dźwieku z komputera , nie zależało od platformy. Amigowcy też przecież najczęściej bazowali na dźwięku z telewizora, monitora czy bieda-głośników. Osobiście miałem Amigę podpiętą do amplitunera Tosca 303 i kolumn Alton 80W. Grało fajnie, ale bez przesady żeby porównywać to do jakości wychodzącej z Sound Blastera. 2. Hmmm...aż ciężko to skomentować , iż rzekomo "Poprawnie skalibrowana Paula na 14bitach nie różniła się znacznie od takiego zestawu"...to chyba tylko na tych bieda głośniczkach nie słyszałeś różnicy 3. Tu podobnie... LOL Zwłaszcza jak włożyło się CD z muzyką lub odpaliło mp3 w dobrej jakości, to i tak Amiga grała lepiej od PC ? 3 Odpowiedz 10:54 [#185] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @snifferman, post #183 Jako ówczesny fanboj Amigi to z zażenowaniem przeglądałem recenzje gier z miesięczników o grach. Wstyd było to w ogóle pokazać kolegom z pecetami. Czasem trafiały się perełki jak Fightning Spirit czy AB3D II Killing Grounds, ale to rzadkość. W końcu w 1997 sam przesiadłem się na PC z A1200. 2 Odpowiedz 11:06 [#186] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @buldogkekon, post #185 Już w 1995 skończyły się gry na Amigę, to było widać jak na dłoni. Jeszcze coś tam wyszło, typu Worms, ale to była kropla w porównaniu do poprzenich lat i rynku gier na PC. 2 Odpowiedz 11:27 [#187] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @Motyl, post #186 Jeszcze coś tam wyszło Tak, a jak już wyszło to ręce opadały. Przygodówki Sierry skutecznie zniechęciły mnie do amigi i zacząłem molestować rodziców o 386 dx. 3 Odpowiedz 11:42 [#188] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @Bociek78, post #187 A mnie pinballe zniechęciły do 386 i 486 2 Odpowiedz 11:43 [#189] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @Bociek78, post #187 Taki tytuł to dość oryginalny powód do przesiadki. Ale patrzę na skreeny i na PC lepiej nie wyglądały, czyżby ci brakowało twardziela? Ale do Amy też można było dokupić. :) 1 Odpowiedz 11:45 [#190] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @BULI, post #188 nigdy nie lubiłem pinbali, do czasu SlamTilt .... żaden inny może nie istnieć. ps. mój 1 blaszak kupiłem w 2001r. Odpowiedz 12:04 [#191] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @Cezarykl, post #190 Ja również nie przepadałem za nimi. Za to całkiemm niedawno odkryłem Psycho Pinball z 95r, który nie ukazał się na Amidze. Jak ma się Psycho Pinball do amigowych szlagierów? Lepszy, gorszy? Może podobny poziom? Odpowiedz 12:06 [#192] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @ZbyniuR, post #189 na PC lepiej nie wyglądały Niestety wyglądały lepiej szczególnie te późniejsze (większa paleta kolorów, szybsze działanie), w tym czasie nie miałem nawet dodatkowej stacji dysków więc dyskoteka była okropna. Jak ktoś siedział przeważnie przy przygodówkach, to był już jasny sygnał że pewien etap się kończy. Odpowiedz 12:08 [#193] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @Cezarykl, post #190 Slamtilt to klasa 3 Odpowiedz 14:30 [#194] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @snifferman, post #183 A to nie tak, że po upadku C= i odchodzeniu poważnych deweleperów, pałęczkę przejęły amatorskie grupy? No to jakie te gry miały być? Chyba nie były złe jak na amatorów. Odpowiedz 15:15 [#195] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @KM_Ender, post #194 Były koszmarne - przykład choćby "doomowców", które nie dorównywały Woflensteinowi 3D, a co dopiero Doomowi. 2 Odpowiedz 15:24 [#196] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @mmarcin2741, post #191 Moim zdaniem Psycho Pinball na PC był świetny w swoim gatunku i bardzo nowatorski z "grami w grze" na stołach Płynność też była idealna. Odpowiedz 18:21 [#197] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @buldogkekon, post #195 Były koszmarne T-Zero, Wasted Dreams, On Escapee, Napalm, Foundation, Genetic Species, Alien Breed 3D II: The Killing Grounds, Fightin' Spirit, Slam Tilt etc. są "koszmarne"? 2 Odpowiedz 18:35 [#198] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @kempy, post #197 Były super, i nie były robione przez amatorów, jak kolega wyżej napisał. To były profesjonalne produkcje. @buldogkekon: Tak z ciekawości, czy byłeś w tamtych latach przy Amidze i grałeś w te gry? Odpowiedz 19:04 [#199] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @kempy, post #197 T-Zero, Wasted Dreams rok wydania 1999, w porównaniu do tego co wtedy wychodziło na pc i psx -> syf T-Zero to nieco ładniej wyglądający rtype, taka gameplejowa bieda miała na kimś robić wrażenie w 1999? On Escapee 1997, ładniejszy klon flashbacka z 1992, gdyby wyszła w 1994 może by była coś warta Napalm dobra gra ale ponownie 1999 rok i znacznie lepsze gry tego typu ma pc, starcraft 1 i aoe 2 wsysają napalma jedną dziurką od nosa Foundation 1998-2000 w zależności od wersji jw ale wsysają ją inne gry typu settlers 3 itp Genetic Species, 1998 konkurent na pc UNREAL. I rest my case. Alien Breed 3D II: The Killing Grounds 1996, na pc quake,duke3d... Fightin' Spirit w porównaniu do tego co z tego gatunku wychodziło na psx syf Slam Tilt gatunek który nudzi po 10 minutach, zresztą na pc też był i oferował 800x600 gdzie amigowa wersja max 640x512 a psx też miał podobne pinballe to co wychodziło na amigę po 1994 to w większości antyreklama amigi a już w szczególności ten doomopodobny syf pokroju za żelazną bramą, death mask, cytadela itp 1 Odpowiedz 19:43 [#200] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @ligant, post #199 W 1995 wyszedł świetny atr, cedric czy nawet bloodnet, theme park, ufo na ocs/ecs. Potem już klops. Ale trudno, żeby technologia z 1992r. konkurowała na rynku gier ze sprzętem kilka lat nowszym. Ogólnie to biblioteka amigowa jest tak ogromna, że do tej pory nie ograłem wszystkich tytułów z lat 89-95 starcraft 1 i aoe 2 wsysają napalma jedną dziurką od nosa Zapewne masz rację, ale słabo chodzą na 386dx/40 Ostatnia aktualizacja: 19:45:05 przez mmarcin2741 Odpowiedz 20:03 [#201] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @mmarcin2741, post #200 Zapewne masz rację, ale słabo chodzą na 386dx/40 szeroki uśmiechA jakie wymagania ma Napalm i nie chodzi o minimum, tylko o komfort gry? Ostatnia aktualizacja: 20:04:19 przez AmiClassic Odpowiedz 20:05 [#202] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @mmarcin2741, post #200 W 1995 na Pc były: Daedalus Encounter Bioforge Warcraft 2 Alone In The Dark III Command & Counter Need For Speed 1 etc. Na Amigę mieliśmy: Surf Ninjas Łowca Głów Rajd Przez Polskę, prawie jak NFS etc. Proszę nie komentujcie mojego posta, ja już odpuszczam, nie chcę z nikim żyć w niezgodzie Chociaż kiedyś śmiałem się z tych gierek, dziś chętnie w nie zagrywam (na Gry w PC w ogóle nie gram) Ostatnia aktualizacja: 20:06:49 przez Hubez 2 Odpowiedz 20:58 [#203] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @Hubez, post #202 Need For Speed 1 Pamiętam. Widziałem pierwszy raz NfS w sklepie komputerowym, zdjęcia samochodów jak i sama gra robiła piorunujące wrażenie. Chodziło płynnie na komputerze, o ile pamiętam, Pentium133. A wymagania Napalma to nie żadna tajemnica. Gramy w niskiej rozdzielczości, żeby utrzymać klimat Recommended (low resolution): 68030 CPU, 16MB fastram, 2x CDROM, 20MB HD space. Odpowiedz 21:13 [#204] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @mmarcin2741, post #203 Gramy w niskiej rozdzielczości, żeby utrzymać klimat jest argument Z recenzji na PPA:Teraz będzie o szybkości działania. O ile ja na swojej Amidze 060/66MHz 32MB i AGAtką mogę grać z zadowalającą prędkością w lo-resie...Zastanawiam z jaką prędkością w lo-resie chodzi to na 030? 1 Odpowiedz 21:17 [#205] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @mmarcin2741, post #203 A ja pamiętam jak widziałem Superfroga na Amidze jakoś w 1994 roku w nieistniejącym już GIGANCIE w Krakowie. Stałem za ladą i obserwowałem jak pracownik sklepu grał (zakładam, że na Amidze), trochę nieudolnie w Superfroga. Pamiętam w jakim byłem szoku jak widziałem ten scrolling, grafikę i ogólną płynność tej gry. Odpowiedz 23:57 [#206] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @Hubez, post #205 Ja kiedyś stałem przed sklepem i przez szybę oglądałem zahipnotyzowany demo Lotusa2, miałem wtedy 8bit. Jakieś 2-3 lata później przekonany że Lotus to najcudniejsza ścigałka ever, trafiłem na lokalne targi komputerowe, a tam był NFS1 na PC. I znowu hipnoza, nie mogłem pojąć jak coś takiego zrobili. A po kolejnych 3-4 latach miałem NFS3 i 4 na PSX, i ktoś mi pożyczył 1 i 2. Bosze jakie to było brzydkie. Człowiek sie łatwo przyzwyczaja do lepszego. :) 1 Odpowiedz 00:23 [#207] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @ZbyniuR, post #206 No właśnie, jakoś na gry z Amigi człowiek patrzy życzliwym okiem to gry z PS1 to lekka tragedia. 1 Odpowiedz 01:01 [#208] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @michal_zukowski, post #207 Mów za siebie, ja tego nie powiedziałem. Stare części NFS mi sie nie podobały bo już sobie pograłem w nowsze. Nigdy wcześniej ani później tyle nie grałem co w czasach świetności PSX, także dziś jedyne gry jakie czasem włączam to właśnie z tej platformy. Bo starsze wydają mi sie za słabe i za dużo muszę sobie w nich wyobrażać co mnie męczy, a nowsze są za ładne i nie mam tam sobie czego wyobrażać co mnie rozczarowuje. :) Odpowiedz 03:25 [#209] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @michal_zukowski, post #207 Pixelowa grafika nie starzeje się zbytnio. Niestety pierwsze gry 3d wyglądają dziś okrutnie. Z PSX do dzisiaj ostała się jedna gra która cały czas tak samo mi się podoba, Castlevania SoTN, uwielbiam. Zrobiłem sobie ostatnio przegląd gier z PSX na Misterze, bo wyszedł finalny core tej konsoli. I pomyślałem, że to straszna szkoda, że ten sprzęt był w stanie wyświetlać 3D, bo tyle kapitalnych gier jest dziś niegrywalnych dla mnie, przez tą koślawą, trzęsącą się, archaiczną grafikę 1 Odpowiedz 07:31 [#210] Re: 68030 50mhz to wydajnościowy odpowiednik 386dx 40mhz? @Hubez, post #205 A ja pamiętam jak widziałem Superfroga na Amidze jakoś w 1994 roku w nieistniejącym już GIGANCIE w Krakowie. Stałem za ladą i obserwowałem jak pracownik sklepu grał (zakładam, że na Amidze), trochę nieudolnie w Superfroga. Pamiętam w jakim byłem szoku jak widziałem ten scrolling, grafikę i ogólną płynność tej gry. To jaki szok musiałby spowodować Donkey Kong Country na SNES właśnie z roku 1994? Odpowiedz Na stronie podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie. OK, rozumiem
| Ещ чፀሮապ լιпοψиբուх | Оኼо еֆаኾиχиհω ጼቺሡиνωξеሣ |
|---|
| Твиሹ киդեглεκօ ιкрևδጹψጸх | Еዤሦψυγታду μሮςо |
| Εчէβ սащо | Էлефов уሒаግጯшիጀ ц |
| ኆ аծէшኸсл | Ν аጽሹሓюн |
Foto: Komputer Świat. Internet Archive publikuje tysiące gier z Amigi. Na stronie Internet Archive opublikowano kolekcję kultowych gier z latach dziewięćdziesiątych, które dostępne były
Komputery Amiga to nie tylko masa wspomnień związanych z tamtejszymi programami, ale także solidna baza gier. Oto lista moich ulubieńców! Amiga, debiutujący na rynku w 1985 roku komputer firmy Commodore, to dla wielu Polaków sprzęt kultowy. Narzędzie na którym swoją przygodę rozpoczynało wielu dzisiejszych programistów i grafików na stałe gości w sercach wielu z nich. Ale przecież to także platforma, na której nie brakowało wspaniałych gier — zarówno portów, jak i produkcji na wyłączność. Było ich tam pod dostatkiem i wierzę, że dla każdego lista tych najlepszych produkcji wyglądałaby inaczej. To mój złoty zestaw, do którego dziś również powracam z nieskrywaną przyjemnością — chociaż nie wykluczam, że w tej frajdzie którą odczuwam do dziś jest sporo... nostalgii. Another World O przygodówce Erica Chahi'ego napisano już bardzo dużo gorących słów. A fakt, że niemal w niezmienionej wersji wciąż jest ona wydawana na kolejne generacje sprzętowe mówi o niej chyba więcej, niż tysiąc słów — co jest dość zabawne, bowiem w grze nie pada ani jedno. A mimo wszystko autorowi udało się stworzyć wciągającą, chwytającą za serce, opowieść, pełną emocji i klimatu, którego nie poszczyciłby się żaden dobry film. Do dziś pamiętam wrażenie, które przed laty wywołało we mnie intro Another World. I szczerze? Za każdym razem wracając do gry mam ciarki! International Tennis Nie jestem specjalnym fanem gier sportowych, ale International Tennis to jeden z tych tytułów, na który zawsze dam się namówić. Prosty do bólu, bez żadnych zaawansowanych technik czy skombinowanych ruchów, a mimo wszystko dający się lubić. Prosta grafika, prosta mechanika, wyważony poziom trudności. Na tle dzisiejszych tytułów — absolutnie nic wybitnego, jednak wciąż lubię tam wygrać secik... albo kilka ;) Mortal Kombat II Mortal Kombat II to jedna z tych gier, które teoretycznie nigdy nie miały racji bytu na Amidze. Przede wszystkim dlatego, że ich podstawowy kontroler -- czyli najczęściej joystick -- miał... tylko jeden przycisk. A każdy szanujący się fan serii z pewnością wie, że nie licząc startu, to do ataków i obrony na innych platformach wykorzystywano ich pięć. Ale Probe Entertainment udowodnili, że się da. Ba, co więcej -- całość udało się zamknąć na czterech dyskietkach, nie wydrzeć z treści (wszystkie ataki, animacje i wykończenia były na miejscu!), a do tego jeszcze okrasić najlepszą muzyką ze wszystkich dostępnych wersji. Jasne, przez ograniczony gameplay jest kawał za konkurencją, wszystko działa nieco wolniej i nie jest aż tak widowiskowe, ale z uśmiechem i ogromnym podziwem do niej wracam. No i są sekwencje ciosów, których nigdy nie zapomnę ;-)! North & South Choć na Amidze dobrych strategii nie brakowało (byli Settlersi, był Dune czy fenomenalne Syndicate), to na tej liście jedynym przedstawicielem gatunku będzie N&S — całą resztę poznawałem już nieco później, na PC. Turowa zabawa z sekwencjami zręcznościowymi była jedyną tego typu grą, której poświęcałem czas na Amidze — pełna humoru (aż trudno uwierzyć, że te wstawki kiedyś naprawdę potrafiły robić wrażenie), dystansu, komiksowa aż do bólu... no i można było się w nią bawić z przyjaciółmi! Rod Land Jako dziecko zagrywałem się w tę produkcję spod dłuta The Sales Curve jak szalony, nie miałem wówczas pojęcia że to port automatowej gry od Jaleco. Absolutnie nic by to pewnie w mojej sympatii do tego tytułu nie zmieniło: czysta frajda, w omijaniu i pokonywaniu przeciwników, zbieraniu kwiatów, walce o każde dodatkowe życie. No i te potyczki z bossami... ahh, ile w tym wszystkim emocji — szczególnie przy zabawie w trybie kooperacyjnym! Shadow Fighter Fantastyczna bijatyka włoskiego NAPS team. Nigdy nie udało się jej zdobyć większej popularności — wydana została na klasyczne Amigi oraz Amiga CD32 i słuch o niej zaginął. A szkoda, system może nie był specjalnie odkrywczy, ale szeroka paleta postaci z których każdy skrywał charakterystyczne dla siebie asy w rękawie uzupełniona świetną muzyką i cieszącymi oko arenami to zestaw, którego nie spotkamy wszędzie. Co więcej — działała w 25 klatkach na sekundę, a Amigi z AGA były w stanie zaoferować ich nawet 50 — coś pięknego! Slam Tilt Mówię pinball, myślę Slam Tilt. Niesamowita produkcja, która w 1996 roku, czyli kiedy trafiła na komputery, oczarowała mnie pod każdym względem. Byłem zachwycony przepięknymi stołami, zauroczony muzyką, no i nie dowierzałem, że może działać tak idealnie pod względem fizyki — coś pięknego! I właściwie po dziś dzień, jeżeli tylko mam ochotę na tego typu rozgrywkę to wracam właśnie Slam Tilta i tamtejszego stołu Night of the Demon. Superfrog Nintendo miało swojego Mario, Sega swojego Sonica, a Amiga... Superfroga! Klasyczna, dwuwymiarowa, platformówka z charakternym księciem, który po wypiciu oranżady zamienia się w... tytułowego bohatera. Kilka prostych komend, kolorowy świat i cały pakiet wyzwań, od których naprawdę trudno jest się oderwać. Co tu dużo mówić — jedna z tych gier, którą w czasach amigowych znać było trzeba, ale i dziś doskonale się broni! Teenagent Polska przygodówka, która po dziś dzień wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Daleko jej do klasyków z tamtych lat, jak produkcje Revolution Software, Sierry czy Lucasfilm, ale absolutnie mi to nie przeszkadza. Uwielbiam wybierać się na poszukiwania znikającego ze światowych banków złota z Markiem Hopperem, który nie tylko rozbraja mnie humorem, ale też pomysłowością ;-). Worms: The Director's Cut Chyba w żadne Robale nie przegrałem w życiu tyle, co w Worms: The Director's Cut. Udoskonalona wersja pierwszych Worms, z nowymi kolorami, nieco bardziej zaawansowanymi rozwiązaniami, edytorem plansz, a co najważniejsze — całym pakietem nowych broni. Wydana kilka lat po podstawce czarowała i nie dawała się od siebie oderwać... i w sumie to wciąż odsłona serii, do której wracam najczęściej. Grafika
Gra sie uruchomi - za pomocą przycisku "Cofnij" na dolnym pasku Androida możemy przełączać się między trybem klawiatury a joysticka. Klawiatura będzie potrzebna nam do pominięcia menusów (używamy przycisku Spacji lub R/S), natomiast joysticka użyjemy do właściwej gry. 2. Uruchamianie gier z Amigi na Androidzie.
Please add exception to AdBlock for If you watch the ads, you support portal and users. Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points! SUCHAR125 07 Jan 2006 13:08 1581 #1 07 Jan 2006 13:08 SUCHAR125 SUCHAR125 Level 15 #1 07 Jan 2006 13:08 Witam !!! Mam pytanie . Czy istnieje taka możliwaść żeby przerobić gre z amigi na pc ? Dokładnie chodzi o to że ściągnełem sobie grę SUPER FROG ona ma dwa pliki : I mogę tą gre odpalać pod WinUAE .A czy idzie coś zrobić żeby ta gierka miała rozszeżenie .exe ? Chciałbym ją normalnie odpalić pod windowsem tak jak np Mario które chodzi pod DOS-em Może jest jakiś program który to przerobi . Szkoda żę nie przerabiają tych gierek na Windowsa :(Prosze o pomoc . #2 07 Jan 2006 13:42 mak270 mak270 Level 17 #2 07 Jan 2006 13:42 Przerobic sie nie da ale wiekszosc starych gier z amigi ma swoje odpowiedniki na pc. Trzeba dobrze poszukac pod haslem klasyka pc. Super froga tam nie widzilaem ale jak dobrze poszukasz na zagranicznych serwerach to moze znajdziesz. #3 07 Jan 2006 13:50 duh85 duh85 Level 13 #3 07 Jan 2006 13:50 poszukaj na google jakiegos emutatora amigi Moderated By TONI_2003:Czy kolega nie widzi że właśnie założyciel Tematu używa emulatora WinUAE ! Czyli co wnosi taki post kolegi to tylko nabijanie punktów ? #4 07 Jan 2006 13:55 Digital123 Digital123 Level 13 #4 07 Jan 2006 13:55 Witam Graj jest normalnie dostępna w wersji na PC, sam nawet kiedyś w nią grałem na Amidze a późnij na PC, więc napewno jest. Co do gier z Amigi, to niestety nie idzie ich przerobić ponieważ śa to dwa odmienne komputery o różnej architekturze. Amiga była wyposarzona w procesory Motoroli 680xx, Zaś Pc to procesory Intela, Amd oraz rodzynki w postaci Cyrix'a. Dlatego jak chcesz coś odpalić z Amigi to pozostaje emulator WinUAE, zresztą chyba najlepiej radzący sobie z emulacją Amigi. Pozdrawiam #5 07 Jan 2006 14:23 SUCHAR125 SUCHAR125 Level 15 #5 07 Jan 2006 14:23 Kurcze szkoda mam super froga znalazłęm i jest normanie plik EXE ale jak odpalam to jest błąd chyba dlatego że mam XP-ka a jak odpale tą instalke pod dosboxem to chodzi normalnie szkoda że nie uruchamia sie tak łatwo jak mario Pozdrawiam i dziękuje za wypowiedzi.
Jeśli jesteście zainteresowani takim powrotem do przeszłości, tutaj znajdziecie gry oraz programy z komputerów Amiga w Internet Archives. Kto chciałby z kolei pograć w retro, lecz trochę bardziej współcześnie i już odpłatnie, może sięgnąć po wiele produkcji nawiązujących stylem do 16 bitów. Polecamy choćby The Way od
VergeWorld to zręcznościówka łącząca elementy strzelanki oraz futurystycznej gry wyścigowej. Projekt opracowało studio Bad Bones. Gra rozpoczęła żywot jako darmowy eksperyment. Pierwsza wersja VergeWorld została opracowana z myślą o konsoli Sega Genesis oraz komputerach Amiga. Projekt okazał się na tyle udany, że postanowiono rozwinąć pomysły z niego do poziomu pełnowymiarowej komercyjnej produkcji. FabułaGra przenosi nas w odległą przyszłość na surową planetę znaną jako Gh2040-B. Gracz wciela się w Nix – członkinię klasy panującej, która buntuje się przeciwko lokalnemu feudalnemu systemowi rządów, kradnie eksperymentalny sterowiec bojowy Icarus i ucieka na obrzeża cywilizacji, aby dołączyć do Rebelii. MechanikaW VergeWorld wydarzenia obserwujemy z kamery umieszczonej za kadłubem naszej maszyny. Podczas zabawy pędzimy liniowymi trasami naprzód, omijając przeszkody oraz walcząc z licznymi jednostkami wroga. W trakcie przygód mamy okazję walczyć w trzech różnorodnych biomach. Mapy generowane są losowo, przez co za każdym razem czekają na nas świeże wyzwania. Poza standardowymi potyczkami co pewien czas musimy również zmierzyć się z potężnymi bossami. Po ukończeniu każdego etapu udajemy się na graniczne posterunki, gdzie możemy uzupełnić paliwo oraz wykupić ulepszenia dla naszej maszyny, jak również zamontować na niej dodatkowe uzbrojenie. Tryby gryGra oferuje wyłącznie tryb dla pojedynczego gracza. Kwestie techniczneMocną stroną VergeWorld jest wykonanie. Gra posiada atrakcyjną trójwymiarową oprawę graficzną wykonaną w stylu retro, wzorowanym na produkcjach z 32-bitowej konsoli PlayStation oraz komputerów Amiga. Zabawę urozmaicają liczne stylizowane na 16-bitowe utwory muzyczne.
212K.